Co się stanie dalej
Wcale nie narzekam,
Pokornie się korzę.
Taki czas człowieka,
Pośród innych stworzeń.
Czasami zapłaczę,
Łza policzek zrosi.
Mogło być inaczej,
Lecz nie będę prosić.
Głos także podniosę,
Zakrzyknę do nieba.
Nad tym moim losem,
Jak przyjdzie potrzeba.
Ja tu się nie żalę,
Skargi też nie wnoszę.
Czy będzie tak dalej,
O wskazówki proszę.
Jeśli jest na górze,
Władca sprawiedliwy.
To niech mi wywróży,
Czy będę szczęśliwy.
To niech mi podpowie,
Jak zakończę dolę.
Jeśli się nie dowiem,
To świat ……….. .
Niechaj już przepadnie,
Fantazji mnożenie.
Miało być tak ładnie,
Jest tylko cierpienie.
Gdzie są te kolory,
Którymi mamiono.
Naród zemstą chory,
Podzielony stroną.
Wcale się nie żalę,
Mam jedno pytanie.
Co się stanie dalej,
Co się z nami stanie...
Komentarze (4)
Wiersz na czasie... Podoba mi się. Pozdrawiam...
Miłego wieczoru...
Interesujące, pozdrawiam :)
A życie poleci stróżką poprzez pola, nie zauważy
nas Grand, taka nasza dola.
masz dar do rymowania!