Codziennie
Codziennie coraz bardziej umieram,
Wypuszczając krew z moich żył.
Codziennie coraz bardziej blady.
Każdego dnia coraz mniej żywy.
Codziennie usta coraz mniej mówią.
Każdego dnia oczy coraz mniej widzą.
Codziennie widzę coraz mniej światła.
Codziennie zbliżam się do ciemności.
Codziennie coraz bardziej odchodzę.
I codziennie coraz mniej jestem.
Każdy dzień to zamykanie oczu i czekanie na
mrok.
Każdy dzień to krok w stronę śmierci.
Codziennie jeszcze żyję
I codziennie już umieram.
I tak dzień po dniu:
Codziennie będę żył – aż do
śmierci.
I codziennie będę umierał – aż do
końca życia.
A wiersze piszę rzadziej niż codziennie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.