Codzienność
Opustoszałe ławki w kościele
zatłoczony promocjami supermarket
część mojego kłamstwa
twoja całkowita racja
zadane niedokładne pytanie
udzielona wyczerpująca odpowiedź.
Najedzony pychą człowiek
wychudzone z grzechów zwierzę
mnóstwo gwarnego powietrza
mało bezszelestnej próżni
sporo niepotrzebnych wyrazów
brak rozsądnych słów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.