CODZIENNOŚĆ
oczekiwanie wypełnia pokój bólem naczyń
leżące w bezwładzie przerażenia
zaledwie jedno mrugnięcie oddziela
od krzyku
dzisiejsza noc zapewnie opowie
wczorajszą
ciszą porannej mgły - światła sensu
milczą
łza pada na na zielone płatki pustej
przestrzeni
dróg płowiejących w obrazie
astro-galerii
siedzę na podłodze ciśnienie odłożyłem
na komodę myślę że opadnie albo czas
zaśnie
na ścianie w zegarze zamarznie termometr
pod pachą
pora spać już dzwony zaczynają
opowiadać sny
a ja wciąż czuję zapach
świtania
29-04-2023
Komentarze (8)
Wiersz o przemijaniu smutny, ale zatrzymał na dłużej.
Niezwykle smutny i wzruszający wiersz...Pozdrawiam
Noc nie ma barier,
wigilia dnia stawia bariery.
Tak, życie mieni się różnymi odcieniami, wersy do
przemyśleń, zadumy oraz powrotów, pozdrawiam
serdecznie.
Wiersz skłania do zadumy nad życiem. Pozdrawiam
serdecznie
Życie
wiatr porozrzucał
liście po całym parku
bawi się nimi
jak my uczuciami
czyjś ból
do nas nie dociera
to przecież tylko gra
życie
4.2023 andrew
Pozdrawiam serdecznie, +
Miłego wieczoru
Podpisuję się pod komentarzem Larisy.
Czy w piątym wersie nie miało być "zapewne odpowie"
zamiast" zapewnie opowie"? Do siódmego wersu wkradło
się zbędne "na".
Pozdrawiam:)
Smutny, ale piękny wiersz o kruchości życia...
Wymowna, refleksyjna puenta.
Pozdrawiam serdecznie