Cokolwiek się stanie...
Ile łez jest w stanie odkupić moje winy?
Twoje smutne oczy, obojętne miny...
Ile kropel krwi może cofnąć czas?
Czy to oznacza koniec NAS?
Cóż mogę zrobić być znów pokochał mnie?
Byś odsunął na bok wszystko to, co złe.
Usiądźmy tam, gdzie ziemia przesiąknięta
nami,
Gdzie nasze dusze bawiły się traw
kłosami.
Niech powrócą stare dzieje
I przyniosą nam nadzieję!
Miłości kubek i wór przebaczenia,
szczyptę wiary i łyżkę zapomnienia.
Czy zechcesz trwać obok mnie?
Ta winorośl w górę się pnie!
Im wyżej wzejdzie tym twardsze
lądowanie,
Lecz pamiętaj, cokolwiek się stanie...
Kocham Cię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.