Coraz wolniej...
Fantastyka chyba mi lepiej wychodzi, ale taki mnie naszedł dołek, że nie mogłem się powstrzymać
Coraz wolniej krążą myśli
Ogarnia mnie senność
Zmęczenie dziwne
Niby się wyspałem
A czuje się jak po zarwanej nocy
Może nadchodzi zima?
O tak, to z pewnością
Ale czy to właśnie
Tak wpływa na mnie?
Coraz wolniej krążą myśli
Ogarnia Cię senność
Zmęczenie dziwne
Niby się wyspałaś
A czujesz się jak po zarwanej nocy
Może to wpływ pogody?
O tak, pogoda zmienia się na pewno
Ale czy to ona właśnie
Tak wpływa na Ciebie?
Coraz wolniej krążą myśli
Ogarnia go senność
Zmęczenie dziwne
Niby się wsypał
A czuje się jak po zarwanej nocy
Może to śmierć nadchodzi
O tak, to właśnie to
Człowiek umiera
Dusza opuszcza jego ciało
Coraz wolniej krążą myśli
Wraz z upływem krwi
Z ostatnim tchnieniem
Ostatnim drgnieniem ciała
Człowiek umiera
Dusza opuszcza ludzką powłokę
Zdrówka życzę melancholikom, ale nie tylko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.