Coś o Psie
Dostałem psiaka, zwałem go Burek,
mały pchli - tragarz i obszczymurek.
Cóż z niego było za dziwne zwierzę,
biegał co chwilę, jak kot z pęcherzem.
Olewał wszystko i dookoła,
nie uszanował nawet kościoła.
Czuł ciągłe parcie, na księdza siusiał.
Po co to robił? Podobno musiał.
Posiadał także ludzką naturę,
był dość wylewny, lał na kulturę.
Miewał naprawdę głupią manierę,
sikał na pomnik, co każdy skwerek.
Pił ile wlezie, miał gardło smocze,
a swoje smutki wydalał z moczem.
Czasem spotykał drugiego psiaka
i razem lali po miejskich krzakach.
W mieście wybuchła wielka afera,
że Burek w górę nogę zadziera.
- Trzeba go złapać (grzmiał ksiądz w
niedzielę),
przecież to szatan w nieludzkim ciele!
Był obrzydliwy? Nie, nie ma mowy,
miał przerośnięty gruczoł krokowy.
Kończę już wierszyk o przyjacielu.
wiernym, a takich przecież niewielu.
Komentarze (72)
Uwielbiam taki obraz ironii..
Niby o piesku ale można wyszukać się głębokiej
metafory:)
Burek miał dolegliwość
która sprawdzała ludzką cierpliwość.
Z Tą u dwunogich jest żle,
za byle co obrażają się.
A piesek sika na ludzkie humory
nie jego wina że jest chory.
bardzo zabawna ironia
pozdrawiam
zabawne
Dzień dobry Misiu, Twój Burek mnie zauroczył,
pozdrawiam słonecznie
Życiowo...
i dobrze się czyta.
Pozdrawiam :)
a ja myślałam, że psiak miał cukrzyce, też są takie
objawy... super wiersz, ale u Ciebie to nie nowina :-)
Ciekawie o przyjaźni i z bardzo dużą ironią?
Arku, przyjaźń to nie tylko wielkie słowo, przyjaźń ma
szersze znaczenie, Twój wiersz właśnie o tym mówi…
Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze z uśmiechem:)
super i tyle* pozdrawiam
aniołek, nie pies...
to z ludzi czasem wyłazi szatan:)
ładny wierszyk :)
Dziękuję wszystkim za komentarze. :)
Świetny piesek i wierszyk:))
Arku,długo kazałeś czekać na wierszyk, ale się
doczekałam:) lubię te Twoje bajko-wiersze:)
Puenta mówi wszystko Arku.
Pozdrawiam.
Piękny jak wszystkie Twoje wiersze