Coś się budzi...
Zwykle na wiosnę sieję kwiaty,
cebulki wsadzam do doniczek,
chodzę wieczorem odurzona
i wszystkie nowe kiełki liczę.
Przystaję chętnie przy wystawach,
czytam tytuły nowych książek,
jutro wybiorę sobie kilka,
zacznę je czytać, lecz czy zdążę .
Spragniona jestem, ciągle głodna ,
nowinek wszelkich, bez podtekstów,
unikam jednak polityki
i śmiesznych, niepotrzebnych gestów.
Nie umiem oprzeć się słodyczom,
wiadomo wszakże jest przednówek,
gdybyś mi zechciał przesłać wiersze,
zrezygnowałabym z kremówek.
Komentarze (20)
Podoba mi się, ja właśnie gustuję w takich. Ładny,
lekki, rytmiczny i z uśmiechem w zakończeniu.
Pozdrawiam :)
Podpisuję się pod pierwszą zwrotką! Jestem akurat na
topie... Wiersz ładny. Pozdrawiam ;))
Szczurku, ja tak piszę, nie gustujesz, nie czytaj.Nie
piszę poezji zaangażowanej.Pozdrawiam.Jest tylu
prawdziwych poetów,masz więc w czym wybierać.Nie
zamierzam zmieniać swojego stylu.
Pogodny, rytmiczny wiersz. Miłego dnia.
Zwykła rymowanka. Nic wielkiego.