Coś wyrwać sie ze mnie chce.
Mam do was żal.Tak ogromny żal,że patrzycie na wszystkich z góry.Tak wielki żal,że wierzycie tym zje***** plotkom.Tak wielki żal,że gówno wiecie o moich przyjaciołach,o mom życiu,o moich marzeniach.
Mam coś w sercu na dnie
W oczach tylko kilka łez
Policzki drgają z niewypowiedzianch słów
Bo przecież tak źle mi tu..
Znów zwątpień chwile mam
Lecz sama sobie śmierci nie polecam
Bo cóż zrobić mi pozostało
Jeżeli tak, a nie inaczej sie znów stało
Co by sie to działo
Gdyby nie to, że razem ze mną niebo
płakało
Krzyczeć mogłam Bogu 'czemu ja'
Ale ja wiem, że przecież nikt mi szczęścia
nie da
Bo musze zdusić rozpaczliwy krzyk
Przecież i tak nie pomoże nikt
Sił już walczyć coraz mniej
A w mym domu tylko gorzej
Bo ja mam żal do rodziciela i do
rodzicielki
Że patrzycie na wszystko z góry
A mnie skazujecie na męki
Żałuje tego, że za cholere nie można wam
przegadać.
Boże, gdybyście tylko wiedzieli..
Czasem wolałabym żebyście mnie bili..
Bo słowa bolą bardziej niż każdy dotyk.
[Wolałabym tematyke: horror. Ale jej
brak..]
Czuję się bezsilna. Lecz dla moich przyjaciół pozamykam okna, pochowam tabletki i stłumie krzyk, by tylko wam pomóc i wytrzymać do pełnoletniej wolności. Kocham. ;-*
Komentarze (2)
...Ale ja wiem, że przecież nikt mi szczęścia nie
da.....masz rację szczęście ...musimy sami sobie
stworzyć...
Wiesz...sama jestem matką i przykro mi bardzo i
smutno...kiedy rodzice nie potrafią rozmawiać z
dziećmi...Wytrzymaj do tej pełnoletności, ale nawet
wtedy próbuj z nimi rozmawiać! Pozdrawiam.