Cosmosena Zalotka Lata
leżę na ultralekkim żaglu słonecznym
w neonowym odcieniu cytryny
wyświetlam na sobie tło słoneczne
wtapiam się w niewidzialny kokon
morskie oczy w odcieniach fal
wędrują po stożkowym falowodzie
chłodząca koszula Polo Freze
wypełnia się morskim powietrzem
uczucie świeżości wstrzykuje endorfiny
znikają obcasy siłą ciągu wietrznego
i zaczynam igraszki z wolną wolą
fantazja już przerosła rzeczywistość
fenomeny niematerialne letniej natury
transferem wytłaczają zużyte komórki
waga Quantum wyświetla ostatnie
kilogramy
a ja schodząc na poziom molekularny
delektuję się koktajlem maślankowym
z soczystymi truskawkami z twoich ust
monsieur Oceans Day orzeźwia zmysły
pożądam romansu Jasne jak Słońce
Komentarze (8)
świetny tekst
dobra zalotka
No, no fantazja poniosła cię na wyżyny. Piękny wiersz☺
nieźle poniosła Cię fantazja :)
dobra zalotka
fantazja przerosła rzeczywistość, a przecież w realu
byłoby lepiej
Halina53 ujrzała w treści sielankę -
a ja dostrzegam(choć pozory mylą)
przez truskawkową maślankę
zajętą bardzo obecną chwilą..
niedopieszczoną (in spe kochankę)
....aż unoszę się od zawartości określeń...co za
sielanka...tylko czy się oczekiwanie spełni, gdy aura
przepełniona monokułami...pozdrawiam serdecznie