Cóż czynicie nocy wysłannicy
Cóż czynicie nocy wysłannicy,
że tajemnice każecie mi zdradzić.
A gdybym polec miał w dusznej ciemnicy,
jak mogę takowej słabości zaradzić.
Poddać nie podołam odrzucając wiarę,
chociaż słaba ona niszczona lękami.
Lecz potęgowana zakłamania czarem,
będzie krążyć wiecznie odurzona snami.
I powróci choćby zaginąć już miała,
zostanie na zawsze odrzuconym losem.
Lękliwa lecz zawsze pazernością śmiała,
obronić sie zdoła przed ciemności
ciosem.
Idźcie precz odemnie nocy wysłannicy,
tajemnic nie zdradzę wiecznie potępiony.
Odpowiedź dostaną podli nikczemnicy,
że jeszcze chcę myśleć,a rozum
zniszczony.
Komentarze (3)
wiersz ciekawy i rzeczywiście mroczny wywołujący lekki
dreszczyk ale właśnie w nim cały urok podoba mi się i
jestem na tak
Bardziej gramatycznie byłoby (przy najmniej w
tytule):Cóż czynicie nocy wysłannicy i zlikwiduj: ja,
itp...? :-)
Wiersz bardzo starannie zrymowany i nieźle
poprowadzony, gratuluję pomysłu i wykonania.