W cudzie przyrody
Boś niczym nicią babiego lata
Co snuje marzenia pomiędzy konary,
Tam łzę co smutku z nadzieją przeplata
Tak rozpraszając mej duszy koszmary.
Na powrót wybiegam do dnia co dniem
wiosny,
Toczonym zielenią, strojonym w uśmiechu,
W nim bowiem zawarty Twój uśmiech
radosny,
I dzień, co toczony bez jego pośpiechu.
Tam uniesienia w cudzie przyrody
W jej to oddechu co z Bogiem złączonym,
Serce wezwane do życia przygody
Bom teraz liściem co wiatrem strąconym.
Niechaj marzenia wraz z mgłą nie
pierzchają
W łąki mej wrzosach znajdują
schronienie,
Gdyż one jedyne w czas ten ostają
Bowiem tam miłość, nadzieja, spełnienie.
Komentarze (2)
jak nić babiego lata skrzy się w świetle
niedostrzegalna dla wszystkich miłość między
konarami czasu ,tak uśmiech słońca promieniem wyznacza
trop uczucia i nigdy mgła nie zasłoni marzeń o niej,
gdy jest wyryta w sercu Bardzo piękny :)wiersz
wyznanie więzi i wiary w uczucie
w treści, równie dobry w formie.
Ciepły ciekawie napisany wiersz z piękną
końcówką...pozdrawiam