CUKIER
powiedz coś
cokolwiek
niech głos osłodzi
deszcz wyczekiwany
i tęczą połączy
oceany zaginione
na okruchach ziemi
wzrosnę soczystymi barwami
dzikiej orchidei
korzeniami oplatając skały
by nigdy nie zaznać
złoconej doniczki
pozbawiona możliwości
w brunatny pył słońce zamieni
a przesiąknięte solą morze
zmyje ostatni oddech
odliczanie baranów
szelestem klepsydry
wątpiącemu w spełnienie
powiedz coś
cokolwiek
...na obczyznie dalekiej w ramionach tesknoty...
Komentarze (1)
Wiersz jest tak obrazowy, uwodzi wręcz swoją
głębią...Piękny;)