Cykl-amen w śniegu
Pobladła.
Przyszyta do prześcieradła
kręgosłupa ściegiem.
Wszedł biegiem,
poddała się grzesznie.
Proszek ostatecznie
wybielił.
Kontrapunkt pościeli
czerwonej.
Pokój tonie
w szkarłatnym kolorze.
Można zszywać nożem.
Cyklamen czerwony otrzymany w prezencie - ostateczne rozstanie bez szans na pogodzenie.
autor
DoroteK
Dodano: 2016-02-02 08:06:22
Ten wiersz przeczytano 2341 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (74)
...życie niesie zło i dobro...dla równowagi mamy czule
serce...co odbiera kolory dla własnych potrzeb...a
jeśli to kolory narodowe...to pełne zachwytu...
A do kiedy da się coś nożem pozszywać...raczej
pociąć...choć...może...
Pozdrawiam serdecznie
Cóż, samo życie,
a w nim bywa rozmaicie!
Pozdrawiam!
Scena bardzo dramatyczna. Gwałt, nóż, krew. Pozdrawiam
choć mam multum wad i schorzeń, zaiste
rozróżniam kolory od bielizny czystej -
zwłaszcza kiedy robię małą przepierkę
to wodę sprawdzam lakmusowym papierkiem..
Nasuwa mi się wiele różnych interpretacji, a wszystkie
przerażające. Ale takie właśnie wiersze mają moc i
wywołują emocje.A po to sięgamy po poezję.
Vick Thor :-) nawet chciałam pierwotnie dać tytuł
biała na czerwonym, ale właśnie z powodów, które
opisałeś wstrzymałam konie, miło mi, że zauważyłeś
kolory w słowach :-)
utwór ten bardzo jednoznacznie liryczny
zawiera wątek niewątpliwie patriotyczny;
bo nawet senator z PiS-u się nie ośmieli
zarzucić mu braku czerwieni i bieli..
krzemanko... a wybielenie... do dziś myślę, czy te
ostatnie chwile, tak straszne, wystarczyły, żeby ją
wybielić, czyli oczyścić z grzechów wszelkich
Świetny, aż poczułam ciarki na plecach...pozdrawiam :)
krzemanko :-) nie odbiegasz za daleko, choć od takich
obrazów chciałoby się być jak najdalej, najlepiej nie
oglądać nigdy..., nie zapomina się bieli na czerwieni
(ona była tak brutalnie wciśnięta w materac, że
faktycznie jakby zszyta z prześcieradłem (lepki
zaschnięty szkarłat, dokończył dzieła zespolenia)
poddała się, był seks i proszek, śnieg czyli kokaina,
może sądziła, że to ocali jej życie, może nie sądziła,
że to co ona chciała skończyć bezpowrotnie, on
ostatecznie zszyje nożem, na wieki, czyli na amen...)
Ciekawie od tytułu po ostatni wers.
Zobaczyłam tu scenę gwałtu, dokonanego na dziewicy, a
ostatni wers w moim odbiorze brzmi jak zapowiedź
zemsty.
Ciekawa jestem jak daleko odbiegłam od tego, co
autorka chciała przekazać? MIłego dnia.
POdobnie jak Aneczka w Turkusie...Dorotko masz
"zarąbisty" avatar:-)
Dobry, nieco tajemniczy, dramatyczny wiersz.
A może gdyby wszedł wolniej.. byłoby dużo lepiej i
spokojniej .. tak wyskoczył jak oparzony i wyrwał do
swojej żony .. To tak żartem ..