CZAR
Był wieczór i wino,
muzyka i taniec
i chłopak z dziewczyną.
Potem noc gorąca
i zapewnień moc
aż zjawił się ranek
i czar uniesień....
jak bańki mydlane
gdzieś prysł.
autor
Yvet
Dodano: 2015-02-11 00:00:06
Ten wiersz przeczytano 1373 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Dziękuję bardzo za komentarze, pozdrawiam i miłego
dnia życzę :)
A miało być tak pięknie...:)
Lepiej żeby tak od razu, a nie za 10 lat. Pozdrawiam
To chyba wina wina. Miłego dnia.
Nad ranem wszystko znika. Jednak noc ma swoje prawa.
Miłego Iwonko
Nad ranem wszystko znika. Jednak noc ma swoje prawa.
Miłego Iwonko
samo życie Pozdrawiam serdecznie:)))
Pieknie sie zaczelo a skonczylo tak jak zawsze...
A szkoda że prysł. mogło być uroczo. Pozdrawiam.
Zefirku dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam:)
Aniu dziękuję za komentarz, pozdrawiam:)
Hermi
wspólne śniadanie, czemu nie, pozdrawiam:)
Super choć ten ranek i pryskanie zostań może na
śniadanie:):)
Fajnie Iwi super;):)
Prawdziwa przygoda tylko czegos tu szkoda
...pozdrawiam
Zyciowe slowa pozdrawiam