Czar nocy dziwnego świata
Niebo jaśnieje, gwiazdy bledną
- to nowy nastał świt.
A mnie smutek już nawiedza,
mój czar nocy znikł...
Księżyc mnie opuścił
-wnet słońce zabłysło.
Gwiazdy gdzieś wywiało
- nic nie zostało po nich, czysto.
Myślę sobie, że tak wiecznie jasno
będzie...
A tu nagle świt się kończy
- i blask słońca blednie.
Noc się nowa pojawia
- wszystko się powtarza...
Bo to taka jest cykliczność
- naszego, dziwnego świata...
autor
Bler
Dodano: 2009-07-05 21:35:40
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
wiersz zatrzymuje, ładny, te wielokropki są
niepotrzebne. pozdrawiam
natura w cykliczności a z nią my Bardzo ładny wiersz +
Ładny wiersz, ciekawy. Po nocy nadchodzi dzień, po
burzy, złych chwilach- szczęście, tak zawsze było i
będzie.
dziwny swiat w swojej cykliczności...cykliczny a
jednak zaskakujący....tytuł mnie przyciagnął...treść
dobra....pozdrawiam