Czarnogrzywy...
Galopujesz skrzącą nocą
z chrapy smutek pianą spływa
granat nieba lśni na sierści
w gwiezdnym pyle czarna grzywa
kopytami myśli depczesz
tęskne rżenie echem duszy
twarz do szyi miękkiej tulę
ciepłem siodła wabisz kusisz
z myśli lotnych arkan splatam
rozmarzeniem za kłąb chwytam
świtem słońce pejzaż złoci
nie zdążyłam... jak cień znikasz...
autor
sari
Dodano: 2020-02-01 06:09:50
Ten wiersz przeczytano 2787 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (108)
Stello dziękuje za taki miły odbiór tego wiersza :-)
miłego wieczoru życzę
Tak sugestywnie,że aż...
Pozdrawiam:)
Ewo aż wypieki mam po takim komentarzu... dziękuje
bardzo za miłe słowa :-)
Piękny, dynamiczny i bardzo plastyczny obraz. Prawie
słychać tętent konia. Pozdrawiam zauroczona :)
Andre w sumie mogła bym...;-)
Z wałachem mogłabyś się powałkonić.
Wałach miało być ;-)
Walach ;-)))
A może konik...
No popatrz Andre jaki podły koń ;-))))
Miłego wieczoru
Ładnie,szkoda tylko,że nie skończyło się galopem,a
najlepiej cwałem...
Pozdrowionka.
Ankhnike dziękuje za miły komentarz, pogodnego
wieczoru życzę
Kali życzyć Reni kolorowych snów :-)
Trzymać się grzywy mojego lwa ;)))
Kali słuchać muzy i mieć galopujące sny ;))
Renia mówić już dobranoc i życzyć Kali dobrej nocy :)