Czarnogrzywy...
Galopujesz skrzącą nocą
z chrapy smutek pianą spływa
granat nieba lśni na sierści
w gwiezdnym pyle czarna grzywa
kopytami myśli depczesz
tęskne rżenie echem duszy
twarz do szyi miękkiej tulę
ciepłem siodła wabisz kusisz
z myśli lotnych arkan splatam
rozmarzeniem za kłąb chwytam
świtem słońce pejzaż złoci
nie zdążyłam... jak cień znikasz...
autor
sari
Dodano: 2020-02-01 06:09:50
Ten wiersz przeczytano 2785 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (108)
Amorku dziękuję :-))
Pozdrawiam cieplutko
Znikam tylko by ponownie
Wraz z porankiem się pojawić
Abyś szarość mogła zdobniej
W mych objęciach obłaskawić
Znikam tylko by zadziwić
Oczom rankiem wlać zdumienie
W lustrach źrenic tak prawdziwi
Kim bym był bez Ciebie - nie wiem
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło
Ciekawe i sympatyczne.