Czarnogrzywy...

Ładny, rymowany galop wiersza.
Pozdrawiam

No Ba! Grzegorzu :-))) a licz sobie do woli... w treść
się zagłębiając do bólu... przywykłam już do tego
;-)))
Miłego dnia życzę

Aniu nie zamierzam niczego liczyć, uśredniać, dla mnie
treść się liczy, a w niej jesteś mistrzynią.
Serce nie sługa, maluje co chce i jak chce. Ba... i
kiedy chce!

Miłego weekendu.

Sławku to wierszydło łaziło za mną dobę całą...
napisałam w końcu żeby się odczepiło... :-)))
Poskutkowało na chwilę ;-))))

Zosiaku oczywiście że żartuję ;-))) kto chce
rozpozna... kto nie rozpozna jego sprawa. Ułatwiać nie
zamierzam ;-)

Zgadzam się z Zosiakiem. Trudno jest napisać
arcydzieło w formie ośmiozgłoskowca, z jednoczesnym
narzuceniem sobie dodatkowo średniówki. :)

Sławku myśli moje smutne nie są ;-))) pióro to już
insza inszość... na nie wpływu nie mam... pisze co
chce;-)))
Miłego dnia życzę

Chyba żartujesz.

Zosiaku lepiej jednak pozostanę przy nieregularnym
;-)))
Dla mnie bezpieczniejsza forma :-)))
Miłego dnia życzę

Ten koń zlewający się wręcz z tłem nieba jest
projekcją myśli peelki. To ona jest smutna. Czy to noc
natchnęła autorkę weną do napisania tego wspaniałego
wiersza? :)

Ładnie 'pogalopowałaś'.
Sari, to jest wiersz rymowany.
Rymowany ośmiozgłoskowiec ze średniówką. Brawo.

Ładnie 'pogalopowałaś'.
Sari, to jest wiersz

Super, podoba mi się :)
Miłego dnia życzę :)

Ładnie.

Arturku on nocą galopuję :-))) W dzień jeszcze go nie
widziałam...
Miłego dnia życzę :-)