czas nas uczy choroby
‘Z drogi!’ - krzyczy. ‘Z drogi!’ Coś go
słucha, schodzi.
Pan udaje młodego, przenosi żonę przez próg
łazienki nadal nieprzystosowanej, ale są
już
plany. Wcześniej zamówił wózek, podkład
i materac antyodleżynowy. Dokładnie ogląda
ciało
jest piękne, wybroczyn brak. W zasadzie
można
dzień zaliczyć do udanych. Jeszcze tylko
stymuluje dłonie od zewnętrznej strony.
Jutro
kupi cukier, chleb (bo wczorajszy
stwardniał)
i koniecznie coś na odparzenia warg.
Tytuł jest oczywiście parafrazą tytułu znanej piosenki napisanej przez Jacka Cygana.
Komentarze (39)
nie słuchaj Przedmówczyni :)
hmmmmmmmmm obojętnie czy to wiersz, czy proza.
Zatrzymuje, powiedziałabym, że "mrozi" swoim tematem.
Życie - samo życie. Może jedynie co mogłabym
podpowiedzieć,
to:
"Pan udaje młodego, przenosi żonę przez próg" "udaje"
dałabym w cudzysłów.
Nie pierwsze dziesięciolecie mówi się ze współczesna
poezja się sprozowała. Jednak istnieją jakieś granice
:)) Ja ,,na czuja" odróżniam wiersz od prozy :) To
jest prozą, krótką i potwornie smutną, ale w mym
odczuciu NIE jest wierszem.
przysięga przed ołtarzem "w zdrowiu i chorobie"
...piękne słowa w pięknych wersach a całość
cudowna...pozdrawiam serdecznie.
przepiękna parafraza tytułu (nie z wielkiej?), pogody
i choroby jednakowo uczy, to prawda,
wiersz jest jednym wielkim hymnem pochwalnym dla
miłości, tej prawdziwej najtrudniejszej, bo w
chorobie... od początku radosny wiersz, z drogi
śledzie:) skojarzenia z pędzącym autem, przenoszeniem
przez próg jak damy serca, panny młodej; nic nie jest
w stanie zniszczyć tej miłości, pielęgnowanej z troską
i czułością,
fajnie puściłaś oko do czytelnika, naprowadzając na
rodzaj choroby - stwardniał chleb,
no i /odparzone wargi/ w puencie - od pocałunków? nie
ciało odparzone, a wargi... z podziwem i wzruszeniem,
tym bardziej, że to mężczyzna jest opiekunem... jesteś
świetną poetką, cholero;)
Pozwolę sobie, podpisać się pod komentarzem Ewy M.
Bo miłość cierpliwa jest...
Fragment prawdziwego życia z dramatem, który potrafi
wzmocnić, a nie zabić. Dobrze Ci w takich tematach.
Brawo.
Podpisuję się pod komentarzem BILBO.
Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich wierszy.
Skojarzenie z przenoszeniem przez próg - wzruszające.
Wiersz był napisany z myślą o mojej koleżance, która w
młodym wieku zachorowała na stwardnienie rozsiane. Do
dziś opiekuje się nią mąż, są to nadal młodzi ludzie.
W tej chwili ona jest już prawie kompletnie
niedołężna. Jeśli chodzi o prawdziwą miłość to poza
nimi innego przykładu nie znam.
Dziękuję wszystkim.
Świetny poprostu świetny :)
Zatkało mnie. Pozdrawiam.
to prawda z czasem przestajemy na nią zwracać uwagę,
bardzo dobre
Wiersz! Jak zwykle.
Klasa...