czas nas uczy choroby
‘Z drogi!’ - krzyczy. ‘Z drogi!’ Coś go
słucha, schodzi.
Pan udaje młodego, przenosi żonę przez próg
łazienki nadal nieprzystosowanej, ale są
już
plany. Wcześniej zamówił wózek, podkład
i materac antyodleżynowy. Dokładnie ogląda
ciało
jest piękne, wybroczyn brak. W zasadzie
można
dzień zaliczyć do udanych. Jeszcze tylko
stymuluje dłonie od zewnętrznej strony.
Jutro
kupi cukier, chleb (bo wczorajszy
stwardniał)
i koniecznie coś na odparzenia warg.
Tytuł jest oczywiście parafrazą tytułu znanej piosenki napisanej przez Jacka Cygana.
Komentarze (39)
mariat-
szczęśliwcy za młodu umierają, bólu nie znając???
Wiem, o co Ci idzie, ale niefortunnie to ujęłaś.
Nie widzisz wokół siebie, ilu młodych ludzi choruje na
przewlekłe ciężkie choroby, nowotwory i inne.
I odchodzą na progu życia, po okrutnych cierpieniach,
których niejeden 80 latek nie doświadczył.
I zapewniam Cię, że żaden z nich nie czuje się
szczęśliwcem.
zapamiętuje się takie wiersze...
Bardzo obrazowo. Mnie wiersz przygnębił, choć
podziwiam peela.
Pozdrawiam.
bardzo dobry!
Dłonie stymulowane od wewnętrznej strony - wiem co to
jest
i wszystko co jest w tym wierszu - tez wiem co to
jest:(
Niezwykle sugestywnie pokazujesz ten obraz, boli.
Ale przyznaję, że widać tu kunszt. Panowanie nad
emocjami i słowem. Z tym jeszcze wciąż mam duży
problem.
Mam wersję roboczą podobnego tekstu, ale nie wiem czy
tutaj się odważę to opublikować. Czy gdziekolwiek się
odważę...
To prawda, uczy, oswaja ale nie godzi nas z nią .
Pozdrawiam.
Czas i choroba są często zbieżne.
Im dalej i głębiej w życie, tym
boleśniejsze jest wycie.
Tylko szczęśliwcy za młodu umierają bólu nie znając.
Kolory życia są jak tęcza,
potrafią zachwycać i potrafią męczyć.
czas niczego nie uczy, - on poucza jedynie;
panta rhei, panta rhei - wszystko płynie,
pozostawiając nanosy, muły, osady
przeżuwamy życia sole, kwasy i zasady..
o odczynie 5,5 pH, albo 4, jak kto ma pecha.