Czas obłudy
późnym wieczorem
w dwudziestym czwartym miesiącu obłudy
zamykam w sobie
ostatnie marzenie
piękno
bez bólu
poranka
już tylko
kilka kropli rozczarowania
płynie we mnie
a krew doskonała
na dnie ciebie
rodzi siłę
Komentarze (4)
Dobre metafory, chciałoby się rzec "miłość do
ostatniej kropli rozczarowania"...
uczucia w tobie wrza popychajac w rozne strony dobrze
je przekazujesz piorem
Gdybyś była słonicą, już byś rodziła, a tak urodził
się wiersz.
Miłość potrafi ranić i daje też siłę...Jest w Twoim
wierszu ,,coś'' i to mi się podoba...