Czasem jestem...
Czasem jestem niespokojną falą
bez azylu w oceanach ciszy
z dziką pasją uderzam o skały
a krzyk serca miesza moje myśli
Plaża straszy...widzę stare ślady
chociaż dom nasz budowałeś z piasku
mówiłeś kocham szaleję i pragnę
lecz te słowa były zwykłym kłamstwem
Pamiętam...
Mówiłeś kocham i mówiłeś pragnę
wziąłeś na ręce
zamknąłeś w swoim świecie
nie było wina muzyki i świec
pokazałeś film pod tytułem
"Jak zabić miłość"
Do dziś nie włączam telewizora
Komentarze (3)
Dobry wiersz, dosadne zakończenie. Pozdr cieplutko, +
wiersz krzyczy Zranienie do głębi duszy Wymowa
świetna Na tak Pozdrawiam:)
Mówiłeś kocham i mówiłeś pragnę i tak do dziś bez
telewizora hmm ale komputer chyba lepszy pozostał:))
tak ze można nadal kochać i pragnąc tego jednego
miłosierdzia :)