Czego pragnie starszy pan?
Może jeszcze rok, kto wie?
Nie ma sensu liczyć dat.
Pani często śmieje się
do mnie... albo z moich wad.
Ja chcę tańczyć w pani snach,
chociaż nogi słabe drżą,
nie ze szczęścia jak sprzed lat,
raczej - komuś bije dzwon.
A ja życia każdy haust
chwytam, bom spragniony jest
pani rąk i pani ciast,
czekam na przyjazny gest.
Mimo, że wciąż pani drwi,
słabość dusz i starość ciał
za nic ma, to już u drzwi
pani pyta co bym chciał?
Czego pragnie starszy pan?
Słowa spijać z pani ust
i napocząć pełny dzban
dobrych chwil i wspólnych trosk,
W końcu drogi znaleźć skarb,
co zapodział się wśród skał
zimnych serc i ludzkich skarg,
nim uleci życie z ciał.
Komentarze (38)
starsze panie o ty samym marzą,pozdrawiam
:)
Proszę pana, gdzie pan był?
Gdzie się pan przede mną skrył?
Gdzie mam szukać pana, gdzie?
Przestaniemy mijać się?
Takie wiersze można czytać...utalentowany z Pana gość
;)
ależ fajnie rytmicznie, melodyjnie wręcz przeczytał mi
się Twój wiersz:)
"starszy pan tak mało chciał
trochę ciasta może ciał
by przytulić w chłodne dni
wspólnie marzyć, razem śnić"
Przypomniał mi o słowach ks.Tw.spieszmy się kochać...
Pozdrawiam
Pięknie. Rozwaliło mą rubaszność. :-))
dziekuję za skorygowanie ,faktycznie lepiej brzmi w
tej formie . miło,ze pomagasz !!! pozdrawiam
pięknie napisane, prawdziwie z nadzieją...bardzo na
tak:) pozdrawiam serdecznie
Piękny przekaz w wierszu jest miło kiedy jesienią
zycia można się cieszyć we dwoje:-) Pozdrawiam
serdecznie.
Starszy Pan może być o wiele bardziej sprawny
fizycznie i umysłowo, niż młodzieniec! przyglądam się
czasem takim młodzieniaszkom! lezą z butelką piwa i to
słownictwo!!
Miłego dnia:)
wena48 rozkleiłaś mnie swoim komentarzem. To chyba dla
piszącego największa satysfakcja, gdy wiersz trafia
idealnie w gust czytelnika.
Dziękuję za pozdrowienia i wyrazy sympatii.
Takie ciepłe Twoje pragnienia Ireczku i takie
zwyczajne. Wiesz, starsze panie też tak mają. Mówię tu
o sobie, tylko, że ja nie potrafię ubrać w tak ładne a
jednocześnie proste słowa :)) Pozdrawiam ciepło
ireczku, przeczytałam twój wiersz mojemu kochanemu
mężowi, który skończył osiemdziesiąt lat. Kazał mi go
wpisać do mojego pamiętnika i mam mu każdego ranka go
przeczytać. Nadmienię tylko, że mimo wieku, chodzi na
spacery i jeździ na rowerze. Przepraszam za osobistą
wycieczkę, ale to twój wiersz mnie sprowokował.
Serdecznie pozdrawiam :)
miłość nie liczy lat czy dla Pana czy Pań
pozdrawiam:)