czeka by dotknąć
sięga nieba
w ramionach krzyża
obejmuje schodzących
w nimbie zwycięstwa
i wchodzących z biletem powrotnym
skruszonych brylowaniem na linie
bez schodów
później z łańcuchami
w amoku uciekają z objęć
by upaść bez ducha
z wyciągniętą dłonią
podnoszą się
jest coraz trudniej
oczy duszy wbite
w ciało z góry lecą kamienie
brak schronienia chleba i wiary
upaść nie można
podnieść się coraz trudniej
samotność zabija nadzieję
uwięzioną w skorupie niemocy
a on króluje na szczycie
i wyciąga ręce
Komentarze (9)
Przeczytałem Twój wiersz i nie jestem przekonany, czy
należy coś zmieniać. Wiadomo, że tyle ile czytelników
to tyle będzie opinii i każdy odbiera Twoje słowa
inaczej. Myślę, że napisałaś ciekawie i trafiasz do
umysłu czytelnika rozbudzając jego wyobraźnie, a to
jest chyba najważniejsze. Pozdrawiam:)
dziękuję za komentarze...zgadzam się z panią anną G
muszę coś zmienić...w pierwszej wersji był opis
sytuacyjny miejsca,lecz usunęłam ale faktycznie wiem
że wiersz wymaga korekty ..dziękuje
samotność, takie bolesne słowo, bolesne
odczucia...............
jak ten wiersz pasuje do mego dzisiejszego stanu ducha
...a co do zapożyczania czytałam tylko Władysława
Broniewskiego ...a uwielbiam polski hio-hop...i tam
była moja myśl ...w tekstach są piękne słowa prawdy o
życiu ...a piszę to co mi w duszy gra ...momentem
...dziś napisałam krótkie trzy ...postaram się jeden
wkleić nad ranem ...jutro jadę do piekła ...pozdrawiam
ciepło i życzę dobrej nocy
piękny melancholijny wiersz o samotności ja widzę tu
też starość i bezradność - pozdrawiam :)
Wzruszylam sie."nadzieja uwieziona w skorupie
niemocy".Skorupe samotnosci mozna miloscia
rozbic.!!!!Piekny wiersz.
Przeczytałem z uwagą. Dziękuję+!
zamknięte w słowach myśli, refleksja, zaduma... warto
przeczytać :-)
Samotność wzrusza :)