Czekając na...
życie jest układanką dobra i zła...bieli i czerni... może dlatego świat jest szary...:(
Wokół mnie szara rzeczywistość…
Czerń w sercach
Niebo zachmurzone nienawiścią
W oczach ślepy strach
Gdzieniegdzie trochę bieli
Nadanej przez pióra anielskich skrzydeł
Same piórka bez właścicieli…
Rozsypane na szarej ziemi
Przykryte szarym smutkiem
Przez krwawych mścicieli…
Polowanie na aniołów ogłoszone
Przynieście zakrwawioną aureolkę
Pokażcie złote serce
Dzbanuszek czystej srebrnej krwi…
Rozerwijcie bladą dumną twarz..
Wiele poległych ziemskich aniołów
Ukrywa się gdzieś czekając na deszcz
Krople wolno spływające po szybach ponurych
domów
Co w tak wiele stron rozchodzą się
Niektóre spływają na przyklejoną do okna
samotną dłoń
Inne rozmazują anielską biel
Ale czekajmy na deszcz
Może on zmyje z nas grzech
Czekajmy na deszcz
Może wtedy anioły tylko ujawnią się
I na nieskazitelnych skrzydłach poleca w
górę gdzieś
Więc czekajmy na deszcz
Kto wie…
Może on wybawieniem jest…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.