Czekając na sen...
Z bólem budzę się rano
kolejny dzień -
walka z samą sobą
-samotnością.
szukam drzwi,
znów zamknięte...
wyważyć je mam?
czy czekać?
spoglądam za siebie
szukam odpowiedzi...
śmiech
pustka
zepsucie
śmierdzę wstydem !
upadłam,
z błotem zmieszałam
wiarę.
klęcząc
czekam na noc
- na ukojenie myśli.
tam odnajdę krainę,
bez samotności
-taką jaką zechcę.
Śpiąc zapominam
o tym - kim Jestem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.