Czekam...
Znów czekam... zatopiona w nadzieji...
Zmęczona ciągłą niepewnością...
Przyjdziesz...? Czy znów karzesz mi spać
samej...?
Z poduszką zamiast Twojego ramienia...
Kocem... zamiast ciepłego ciała...
A przecież to wszystko takie proste...
Czarne... albo białe...
Więc dlaczego wciąż widzisz tylko
szarość...?
autor
poziomeczka
Dodano: 2006-02-28 14:39:09
Ten wiersz przeczytano 366 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.