Czekam
Najlepszą obroną jest atak,
więc bijesz tak we mnie jak w bęben,
nieczuła duszyczko rogata,
swą złością mnie kąsasz jak zębem.
Ugryziesz gdzieś w środku uśmiechu,
przysypiesz zarzutów lawiną,
choć sama nie wolna od grzechu,
mnie czynisz konfliktu przyczyną.
Dziś wiem ze z pozorną to siłą,
bo miękniesz gdy mówię że kocham,
otworzyć się boisz na miłość,
świadomość twych uczuć jest płocha.
A życie też bije w nadzieję,
z wdzięcznością więc biorę co dajesz,
choć czasem mi z boku powieje,
to czekam, a serce się kraje.
Komentarze (16)
Wiersz chwyta za serce. Fantastyczny, bardzo mi się
podoba:))) Pozdrawiam.