Czekam
Najlepszą obroną jest atak,
więc bijesz tak we mnie jak w bęben,
nieczuła duszyczko rogata,
swą złością mnie kąsasz jak zębem.
Ugryziesz gdzieś w środku uśmiechu,
przysypiesz zarzutów lawiną,
choć sama nie wolna od grzechu,
mnie czynisz konfliktu przyczyną.
Dziś wiem ze z pozorną to siłą,
bo miękniesz gdy mówię że kocham,
otworzyć się boisz na miłość,
świadomość twych uczuć jest płocha.
A życie też bije w nadzieję,
z wdzięcznością więc biorę co dajesz,
choć czasem mi z boku powieje,
to czekam, a serce się kraje.
Komentarze (16)
Och, nadziejo...:) Ladnie...
Gryzie i kopie,a miekknie pod wplywem czulych
slowek?KOCHA,czekaj!.Piekny wiersz.
Uau! Jakie wyznanie i odsłonięcie piersi do nagiej
prawdy, aż dziw bierze górę, ale po dżentelmeńsku i
niech tak zostanie.
podoba mi się życie bijące w nadzieję ... jestem życiu
za to wdzięczna również :)
witaj, jednym słowem, nie lekko jest wieść
prawdziwie przykładne życie, wcześniej czy później z
boku zawieje. życie bierze się jakie
jakie nam dano. ładny, życiowy wiersz,
pozdrawiam.
Pomarzyć by się chciało o tak "Czekającym"
i po cóż słowa....twój wiersz wyraża wszystko...
cieplutki ten wiersz, jak Twoje serce pełne
miłości...i czekania...
Nic dodać,nic ująć,pięknie:) Pozdrawiam.
karacie kochany, lubię czytać Twoje wiersze i nic na
to nie poradzę.:)) Ten jest nadzwyczaj udany, takie
przekomarzanie się. Ważne, że mięknie na słowo
magiczne! Ona, nie Ty hihihi
na prawdę fajnie piszesz
ciekawy ..z zewnątrz silna istota i mocna...a w środku
krucha jak anioł...kompromis czasem potrzebny
...pozdrawiam ciepło
i jak tu nie kochac tej miłości Pozdrawiam
sympatycznie
bardzo miły klimat, aż się uśmiechnęłam :-)
Druga najlepsza:) życzę wytrwałości i kompromisów, bo
przecież o to właśnie chodzi:) a może swój wiersz
przeczytaj, albo podrzuć, że niby Ci wypadł....;)
hmmm, dałby do zrozumienia.