Czekam na Ciebie
Anulci, Mojemu Promyczkowi!!!
Czekam na Ciebie letnim miesiącem,
Czekam na Ciebie w szarej jesionce,
Czekam jak czeka na wiosnę liść,
Czekam na Ciebie – przyjdź!
Czekam na Ciebie, cóż mi zostało,
Czekam na Ciebie w letnie upały,
Czekam na Ciebie jak czeka stróż,
Czekam na Ciebie – spójrz!
Ty przecież jesteś taka zwyczajna,
Ty przecież jesteś taka jak ja.
Trochę podmiejska, niepunktualna.
Trochę jak słońce, trochę jak wiatr.
Czekam od zimy po ciepłe lato,
Czekam jak czeka na córkę tato,
Czekam jak czeka wędkarz na płoć.
Czekam na Ciebie – chodź!
Ty przecież jesteś taka samotna,
Taka samotna jak jestem ja.
Otwórz na oścież skrzydełka okna,
Przeskocz parapet, wejdźmy na
dach…
Czekam na Ciebie, moknę na deszczu,
Czekam na Ciebie jak czekał ktoś
Czekam i myślę nad jednym z wyjść,
Kiedyś musisz przyjść.
Czekam na Ciebie, nigdy nie skonam.
Czekam aż padniesz w moje ramiona.
Czekam, drżąc cały jak w trzcinie
chrząszcz.
Czekam na Ciebie wciąż!
A przecież jesteś, też czekasz w oknie,
Bo przecież serce nie polny głaz
Gwiazdo miłości z wonnych ust pąkiem,
Ja Cię zabiorę, gdy nadejdzie czas.
Czekam na ziemi, czekam na niebie,
Kiedy się ściemni, czekam na Ciebie,
W noce sierpniowe, puste i złe
Czekam na usta Twe!
Twój kochający Płomyczek, Twój Aniołeczek: Darek
Komentarze (1)
Zabierz ja koniecznie na dach w sierpniu,a jeszcze
lepiej z poczatkiem lata w czerwcu.
Napewno bedzie czekala,kazda by czekala.
Swietny wiersz.!+++