Czekanie.
Stoję po raz setny
w tym samym miejscu.
Tęskniące serce
zamarza w płatach śniegu.
Ubrania z dnia na dzień
mają większe dziury.
Z makijażu nic nie zostało,
rozpłynął się wraz ze łzami.
I tylko obcy przechodzeń
szepcze obojętnie do ucha
- kazał przekazać,
że nigdy już nie wróci tutaj..
Łukaszowi. - gdybyś zmienił zdanie, pamiętaj. jestem tu i czekam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.