Czekanie na...
W letni poranek wdarł się smutek,
Nie wiedziałem dlaczego i po co.
Na mej twarzy pojawiły się chmury,
Choć było słonecznie , ale ponuro .
Ptaki pocieszały mnie śpiewem,
Lecz na próżno ich starania ,
Gdy brak przy mnie ukochanej.
Patrzę w niebo , wypatruję,
Telefonu nasłuchuję.
Nie dzwoniła ma kochana,
A ja czekam niecierpliwy.
Miała mówić cicho do mnie ,
Przyjedź miły tutaj po mnie.
Wie ,że będę- w mig się zjawie,
Miłe słówka jej wyjawię.
Bądź już przy mnie i nie znikaj,
Mej miłości nie unikaj.
Zostań ze mną już na zawsze,
Rzeczywiście ,nie na jawie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.