Czekanie na sen
Mój sen był lekki jak obłoczek,
co ledwo dotknął mojej pościeli,
już przed oczyma stanęli moi anieli
Są paniami w moim wieku,
turlają się obok mając mnie pod swoja
opieką.
Czasem je widuje gdy głowa cała pod kołdrą
schowana,
wtedy sobie przypominam ich nocne harce
po przebudzeniu z rana
Nie miewam już nocy pełnych wichrów i
burz,
piorunów podniebnych
dziś są to spacery po czarnym suficie.
Wzrok błądzi w ciemnościach szukając
skrawka zieleni,
a nuż w tą czarną noc coś się zmieni,
zmieni na lepsze, by zapaść w otchłań
i tam pozostać.
Ale to przebrzmiała historia,
nie toczy się obłok na którym w moim śnie
płynę,
pryska jak bańka i trwa zaledwie chwilę
Wiem,że się odkuje i to w nawiązką,
będąc w fotelu związany z ekranem barwna
wstążką.
Przed oczyma dzieją się dziwy, przelatują
barwne obrazy,
ja ich nie widzę,nie słyszę,
ja śpię jak suseł
Gdy człeczyna w jakim tam wieku starczym,
ledwo zamknie oczy i już snu wystarczy
Potem wyspany łazi wzrokiem po ścianach
i bidula czeka, czeka rana
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.SimpleSite.com
Komentarze (4)
ładny wiersz serdeczności
Zgadzam się z anna:-)
Pozdrawiam Bolesławie:-)
Czasami u ludzi w młodym wielu takie problemy
występują.
w czasie oczekiwania różne cuda się dzieją ( w głowie)