Czerwona rosa
Ona stała a ty biles ja krzykiem po
twarzy.
Ona stala a ty scierałes z jej policzków
czerwona rose.
Nie dawaj mi juz swego ramienia.
Bez niego przezyje kolejna burze.
nakarm mnie klamstwem,
ktore da zycie wieczne.
Tak trudno jest odmienic los
i zepchnac kamienie z drog.
Zapytaj tego człowieka,
ktory nie wie gdzie idzie.
On chodzi w kaloszach,
i zbiera resztki czerwonej rosy.
Mialam wszystko zycie i czas.
Teraz został mi tylko popiol,
strzasniety z twojego papierosa.
autor
Szatan
Dodano: 2006-11-24 08:15:12
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.