***część siebie***
26 czerwca 2008 o godz. 11.30 usłyszałam przez telefon...jest biorca...potrzebny jest Pani szpik. Czekałam na ten telefon 4 lata. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam
część siebie...
Marzenia malutkie i te większe,
każdy o czymś marzy...bo to jest
piękne...
a ja mam marzenie takie zupełnie inne,
chcę dać komuś szansę na dalsze życie...
by ktoś żył jak ja żyję,
bez bólu i łez...
by miał marzenia,
by cieszył się,że jest...
że pada deszcz,
że świeci słońce
to byłoby bez znaczenia,bo by miał
zdrowie
bo cóż z tego,że ktoś ma pieniądze
lecz nie ma zdrowia...to jest najgorsze
choroby my nie wybieramy,
sama nas zaskakuje...psuje nasze wszystkie
plany
więc jeśli mamy chodż troszkę odwagi,
pomóżmy chorym,
bo oni na to czekają...
ja już krok zrobiłam w tą właśnie
stronę,
teraz czekam już bardzo długo na "mojego
biorcę"
bo jestem w banku dawców szpiku
kostnego...
może dam komuś tą szansę na lepszą i długą
przyszłość...
"...Warto mieć marzenia...i doczekać ich spełnienia..."
Komentarze (1)
Wielkie brawa dla wielkiej dziewczyny za wielki czyn.
Więcej takich ludzi nam trzeba.