Człowieczeństwo do ukarania
Zakazali mi dobroci.
Zabronili bicia serca.
Czystość uczuć wyszydzili.
Teraz trwam...
jak ludzka nędza.
Krzyczę kiedy krzyczeć trzeba.
Milknę gdy rozkazem wiążą usta.
Nie wychylam się z szeregu.
Ciągłe : Baczność!
Wieczne : Równać!
Dusza skamle niczym szczenię,
Wyrzucone za próg domu
Beznamiętnie się przyglądam.
Niepotrzebna jest nikomu.
Niechby zdechła przecież wreszcie!
Wraz z tabunem uczuć wyższych.
Pora skończyć z tą histerią .
Jeden nabój.
Żadnych myśli.
Komentarze (6)
Witam. Wiersz tragiczny, bardzo dobrze napisany,
pozdrawiam.
mocne słowa i treść, bardzo mi się podoba
Jak wśród wron to i krzyczeć jak i one, mocne słowa,
podoba mi się, pozdrawiam.
Dobry jest bo uczuć ani duszy nie da się zniewolić są
wolnością człowieka i tylko on sam zdecyduje o swoim
wyborze Na tak!
Krzyk rozpaczy...świetny wiersz, ryczący z bólu
Smutny wiersz,ale ładnie napisany...