Czterej jeźdźcy
Apokalipsa nie podaje imion 3 pierwszych jeźdźców. A ja je znam!
Pieczęć złamana. W świat wyjechali
Złowieszczy końca posłowie.
Koń mechaniczny przywozi z dali
Pierwszego jeźdźca – to człowiek.
Słuchawki w uszach – nie słyszy lasu –
Na grzbiecie luźna chlamida.
By wiatr nie szarpał jej – to przepasał
Odzienie pasem szahida.
A za nim drugi – plastik. On morzem
Na zdychającym delfinie
W rozkładających się ryb fetorze
Dumnie przed siebie gdzieś płynie.
Ten niewidoczny powietrzem leci.
Jest żarem lub huraganem...
Klimat odmienia nam jeździec trzeci
– To gazy są cieplarniane.
Żniwiarz za nimi jedzie, plon zbiera,
Dobija, co żyje jeszcze.
Patrzy, jak wszystko wokół umiera.
Bo śmierć tym czwartym jest jeźdźcem.
Komentarze (26)
Chciałam Tobie tylko powiedzieć,cze miałeś bardzo
mądrego ojca....dziękuję za dobre słowo
Świetnie to wymyśliłeś:)niestety czwarty jeździec tuż
tuż:(
Pozdrawiam:)*
Michale chyba już jest za późno żeby zawrócić z tej
ślepej drogi, psuliśmy 200 lat i tyle czasu potrzeba
aby to naprawić, tylko trzeba zmienić kierunek. Na to
jednak nie liczę.
Pozdrawiam Michale, pouczający wiersz.
Mocne i trafne. Gratuluję skojarzenia z jeźdźcami.
Pozdrawiam. M.
Michale, bardzo potrzebny wiersz.
Tylko jak przetrzeć oczy tym, którzy nie widzą co
robią, nie czują.
Pozdrowienia.
znakomity wiersz!!!
mocny wiersz Michale ;-)
Wielkie TAK, dla Twojego wiersza.
Dobrego dnia Jastrzu:)
Brawa na stojąco!
Dobrej nocy, Jastrzu:)
Klasa! - znakomite nawiązanie klimatyczne.
Pozdro Mistrzu:)
Witaj.
Bardzo dobry wiersz Jastrzu.
,Ja też znam imiona tych jeźdźców.
Świetnie ich przedstawiłeś, słowami wiersza.
Pozdrawiam.:)