Cztery pory miłości
Zaprasza błękit pierwszą jaskółką,
skowronek śpiewa sonet radosny,
strzeliły kwiaty zapachów tęczą,
kocham cię miła oddechem wiosny.
A kiedy łany fałują morzem,
szeptają makom słoneczne strofy,
lipcowy wieczór ściele nam łoże,
kocham cię miła tym kłosem złotym.
Tańczącym wiatrem co igra z liściem,
kasztanów brązem jak twe źrenice,
kocham cię miła żurawi głosem
płynących niebem w cieplejsze życie.
Gdy do kominka dorzucam polan,
cicha niewinność świat wnet zasypie,
każdym z jej płatków cię miła kocham,
westchnieniem mrozu śpiącym na szybie.
Komentarze (3)
Jakoś cieplej na sercu, wiesz....po przeczytaniu
Twojego wiersza.. M.
Cztery pory miłosci...lekko romantycznie z
sercem.....pozdrawiam
przeczytałam z ogromną przyjemnością, wiersz piękny
pod każdym względem