cztery razy miłość
skamieniała
niszczy tkanki
przeciera krew
zostawia pomiędzy nimi
przerwę dla nabrania oddechu
bezlitosna
kamieniami w nas rzuca
ścieżki życia kamieniem toczy
ze szczytów górskich kamieniem spada
rozanielona
staraniami ukochanego
szuka kochanka
idzie w jego objęcia
śmiertelna
umiera ostatnia
nie wiedząc czy to zakochanie
czy tylko zauroczenie
autor
elka
Dodano: 2017-02-14 14:24:13
Ten wiersz przeczytano 881 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Ciężko ludziom odróżniać te dwie rzeczy :) Świetny
wiersz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Milosc to nie tylko ta co sie wznosi, milosc to tez ta
która boli.
a ja lubię słowo "oczarowanie" - tak ładnie brzmi.
pozdrawiam walentynkowo :)
ps.czy nie za dużo kamieni w pierwszych dwóch
strofach?
wybieram rozanielona:)
piekny wiersz
pozdrawiam i zycze duzo milosci...rozanielonej:)
miłość jest piękna lecz też boli
serdeczności:)
ladnie ladnie :) pozdrawiam