Czwarta łza
Zarówno P.R jak i P.K
Łzą jedną wszystko wylałam
Smutek i pamięć
I niekochanie potężne co pali
Wszystko w czyjeś ręce
I z łzą drugą orzeźwienie przyszło
Wzruszenie i zachwyt nagły
Rozsiadły się w mojej głowie
Myśli sprzeczne i dziwne
Czyjąś łzę trzecią przywołały
TRZY łZY Z DWOJGA OCZU
I potem czwarta
Spadła na samym początku
Nowej bajki czy snu
By znów palić
Rozpalać
I gasić
Kochać
I ranić
w podziękowaniu za obecność...jakże dziwnie fascynująco tajemniczą, smutnie-radosną....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.