czwarta nad ranem
przemierzam cię
zmysłem dotyku
bezboleśnie
tłukąc się
o krawędzie nocy
wibracje spojrzeń
wprawiają w drganie
nasycone powietrze
na pięciolini głosu
muzyka chwili
uwalnia nuty
z niewoli ciszy
przemierzam cię
zmysłem dotyku
bezboleśnie
tłukąc się
o krawędzie nocy
wibracje spojrzeń
wprawiają w drganie
nasycone powietrze
na pięciolini głosu
muzyka chwili
uwalnia nuty
z niewoli ciszy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.