Czy podejdziesz?
Wielkie niebieskie morze,
jak płachta zciągnięta z ducha.
Co dalej?
Dalej nic, ciągle to samo
piwne oczy i włosy
jak źdźbło na wietrze
Czarna otchłań woła do siebie.
Czy podejdziesz?
No podejdź , proszę
Zaraz przestanie!
Nie podeszłeś!
Nie przestała...
Giń teraz na fali
i módl sie o mnie....!
Czy podejdę?
teraz, za późno,
grałeś-przegrałeś
mam Twoją duszę,
zostaniesz sługą mojego zamku.
autor
Marcysia
Dodano: 2007-05-18 20:56:58
Ten wiersz przeczytano 396 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.