Czy zdążę?
dzisiaj w nocy spałem tak mało
trochę śniłem i widziałem w snach
zielono-czerwony horyzont
słońce zachodzące i gwiazdy
w oddali księżyc na niebie
wyciągałem ręce do osób
kiedyś bardzo dawno spotkanych
których tyle lat nie widziałem
zmienili się bo mimo zaklęć
czas płynie i wszystko przemija
kontury drzew przebytych ścieżek
zamglone łąki białe konie
skrzydlate drzewa złote gniazda
ptaki które gdzieś odleciały
zostawiając wesołe śpiewy
już dłużej nie patrzyłem w niebo
nie szukałem gwiazd ni księżyca
nie próbowałem nowej drogi
a zastanawiałem się tylko
kto będzie jutro tutaj mieszkał
czy zostanie po mnie wspomnienie
ślady jakieś po mojej duszy
choć tyle co po mojej matce
myślałem o ojcu i bracie
czy ich spotkam gdzieś we wszechświecie?
jeszcze zanim ich kiedyś spotkam
czy zdążę się nauczyć kochać?
Komentarze (25)
Janina
Waldi
Bronisława
Bardzo dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze.
Pozdrawiam.
Ja myślę,że spotkasz, a jeżeli chodzi o wspomnienie,
to gwarantuje ,że pozostanie. Serdecznie tego Ci życzę
i pozdrawiam.
nim odejdziesz ... myślę ...że kochać uczyć się nie
musisz ...miłość jest w Tobie ...
Wszystko na Ziemi ma swój czas i na wszytko jest czas
wyznaczony pod słońcem...
Wiersz pełen mądrej, dojrzałej refleksji.
Pozdrawiam :)
Joanna Barbara
Wandaw
Najka
Anna
Okoń
Może i dobrze, że "odpowiedzi niestety nie znamy".
Cieszę się, że wiersz się podoba. Bardzo dziękuję
za wizyty, czytanie i komentarze.
Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz. Łezka zakręciła mi się w oku. Mam
podobne przemyślenia. Odpowiedzi niestety nie znam.
Pozdrawiam serdecznie
Zostaną Twoje wiersze.
Na pewno spotkasz a wspomnienie po tobie również
zostanie...pozdrawiam serdecznie.
Smutny, cudowny wiersz i wiele pytań na, które czas
da odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie Januszu :)
piękny a zarazem smutny wiersz,
z pewnością kiedyś spotkasz swoich bliskich,
pozdrawiam:)