Czyjeś cierpienie to Twoja...
troche dłuugi:P:/ ale prawdziwy...
Jesteś taki
samooblubny
nie patrzysz na to że inni cierpią
Kochasz siebie
i swoje"JA"
i to nic że komuś smutno
bo tak źle o nim mówisz
i to nic że traktujesz jak smiecia
człowieka takiego jak Ty
Czyjeś cierpienie-Twoja wielka radość
lecz powiedz
czy to aż taka przyjemność? ?
Ja nie umiem zrozumiec
tego twego uśmiechu na ustach
gdy kolejny raz
doprowadzasz mnie do łez
Nie rozumiem Twej radości
okrzyku "super"
gdy znów się dowiadujesz
że komuś nie udał się dzień
Jak tak można
naj lepszemu koledze
z safysfakcją na ustach
odbijać dziewczyne
Chłopie powiedz sobie w końcu Basta!!
tak dalej byc nie może
zacznij patrzeć na cudzy ból
czy ty byś tak chciał mieć? ?
Kiedyś los się odwróci
i to z ciebie będą się śmiać
zobaczysz wtedy jak to jest
...gdy komuś wali się świat...
...smutno mi że tak postępujesz wobec mnie..;(:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.