czystym jak goląb
Bolkowi...
Czułeś na sobie mój wzrok
Ja widziałam uśmiech
Dzielił nas tylko jeden krok
Może niepotrzebny był pośpiech...
Zasnęłam w Twoich ramionach
Jednak coś w powietrzu wisiało
Czyjś inny zapach był na naszych
dłoniach
Nas razem nigdy być nie miało
Ja zapomniałam, Ty zapomniałeś
Zamknęłam oczy
Jeszcze mocniej przytuliłeś
Uległam błogiej rozkoszy...
Wiem to milczeć muszę
Kryć się z tym
Tak powiedziałeś; Moja wina- kuszę
I jeszcze jedno; najgorsze-
Trzeba być jak gołąb
czystym...
Pozdrowienia dla Agaty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.