Czyż nie dobija się koni?*
a jeszcze niedawno czuł się herosem
w pancerzu ze zdrowia i siły
mógł zasiąść w rydwanie z Heliosem
mógł batem świstać na konie
z wiatrem w zawodach wyrywać
promienie z księżycowej grzywy
do mozaiki swoich rojeń -
dom
auto
futro z norek żonie
za granicą wczasy gdzieś w Kairze
w pracy parę szczebli wyżej
dzisiaj nie heros lecz tylko gladiator
zamyślony na arenie strachu stoi
w przeżartej rakiem zbroi
przeciw legionom biurokratów
co każą ścigać się z czasem
aplauzu znajomych
przyjaciół
i własnych myśli się boi -
nie ma na leczenie
na salony wiele
czyż nie jestem kolejnym numerem
w planie redukcji Polaków
czyż nie dobija się koni?
* tytuł książki Horacego McCoya
mojemu choremu przyjacielowi i wszystkim ludziom mającym podobne problemy
Komentarze (68)
Bardzo wymowny wiersz ... zbędny komentarz...piękna
dedykacja ...
Pozdrawiam ciepło.E.
Smutne bardzo...i tu przypomniał mi się cytat "Czyż
nie dobija się koni, gdy ciągnąć już dużej nie
mogą?Gdy nie mam sił szczęścia gonić, dobij, lub
ocal...sobą."Czasem jednak przychodzi ocalenie.
"dzisiaj nie heros lecz tylko gladiator
zamyślony na arenie strachu stoi
w przeżartej rakiem zbroi
przeciw legionom biurokratów
co każą ścigać się z czasem"
- bardzo przemawia.. lęk w obliczu zjawiska nad którym
nie jest w stanie zapanować, choć osiągnął tak wiele..
rozpłakałam się czytając... smutne ale prawdziwe
życie bywa okrutne i często rani duszę,ciekawa forma
wiersza ale smutkiem zawiało.pozdrawiam.
witam...wiersz prawdziwy ...jak przypadki z
życia...sama mam taki przypadek...w domu...pozdrawiam
ciepło
niestety gdy choroba dosięga kogokolwiek jest
problem...nie każdemu łatwa droga...i nie każdemu
wygrana, ale trzeba wierzyć...
wiersz mnie poruszył, też mam kogoś na uwadze...
właśnie byłem wczoraj w odwiedzinach w Domu pomocy u
chorej na SM - łza się w oku kręci...
poraził mnie wiersz wstrząsający Grażynko...jesteś
wielka:)))))
najpierw się wydaje wyroki a później przeprowadza
dochodzenie,kiedy już człowiek jest bankrutem
przychodzi uniewinnienie...
Zabrakło mi słów, aby komentować. Wzruszyłam się,
niesamowity przekaz. Serdecznie pozdrawiam
Poraził mnie obraz, który stworzył poeta.Ale temat
jest właśnie taki.Pozdrawiam ciepło.
Wstrząsający wiersz! życie jednak bywa okrutne!
bynajmniej dla niektórych ludzi! Pozdrawiam
serdecznie:)
Bardzo dobry, głęboki, wstrząsający wiersz,
niesamowite metafory. Nie przyjrzałam się formie z
zaczytania.
Pozdrawiam :)
Świetny wiersz, naładowany takim ładunkiem dramatyzmu
i goryczy, że jeżeli ma nawet jakieś mankamenty w
formie, to schodzą one całkowicie na drugi plan.
Losowi trudno złorzeczyć, co innego legiony
przeżartych znieczulicą biurokratów. Ale przeciwko tym
trudno prowadzić walkę, bowiem od początku stoi się na
straconej pozycji.
Pozdrawiam. (+)