D.
Nienawidzę własnego brata,
odraza, obrzydzenie.
Nienawidzę własnego brata,
znowu wad wyliczenie.
Nienawidzę, bo kocham,
bo zależny mi za mocno.
Nienawidzę, bo ktoś tam
mówił, że kiedy porą nocną
znowu płaczę,
on rozumie każde słowo.
Znowu krzyczę
on jedną częścią, połową
siebie, gdzieś czuje,
że postępuje źle.
Gdzieś czuje,
a nawet bardzo chce...
Nienawidzę własnego brata,
bo ma mnie za nikogo,
zwykłego śmiecia, szmatę,
jeszcze pożałuje drogo.
Będzie sam...
...zwykły cham.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.