Daj siłę
Daj siłę
Klon zza okna mnie przyzywa
Mami różem i żółciami
Liści uroda niewątpliwa
Chociaż lato już za nami
Szepcze cicho , ciągle czeka
Daj mi siłę Panie Boże
Siłę zdrowego człowieka
Bym myślą pruła przestworze
Podaj Panie swoje ramię
Wszystkie myśli znasz , zamiary
Tak szybko się nie załamię
Choć człowiekiem jestem starym
Zanurzam się w srebrne tonie
Cicho , sza , cicho –nic nie wiem
Płynę - z ptakami się gonię
Jeszcze nie pora na requiem
Komentarze (11)
Jeszcze nie pora oj nie, tyle przecież przed nami.
wiersz porusza smutną nutką ..ale nieźle słowa czynią
go subtelnym )))
póki sił, póty nadzieji. smutnu nie, raczej
melancholijny. na +
Obraz kolorami jesieni oprawiony...lecz smutnie
podziurawiony...Oby więcej siły było w nas... Plus +
To dobrze, że w beznadziei życia potrafimy dostrzec
jeszcze jakąś nadzieję. Dobry pomysł z konem.
Na pewno Pan widzie twoje umiłowanie życia i piękna.
Wzruszająco o tym napisałaś.
Szybko się nie ginie i nie umiera, kiedy człowiek się
na Stwórcy wspiera.
Trochę podobny żywot człowieka do drzewa. Pory roku
jak sinusoida naszych wzlotów i upadków. A requiem?
Zostawmy to Bogu.
a więc siły wstają jak Feniks brawo smutno ale klon
zagaduje dobrze Bardzo udany piękny wiersz nastrojowy
Na tak!
Optymizm przez Ciebie przemawia.
no brawo pieknie opisana walka o zycie:
plus+