Darii, która odeszła na zimnych...
Darii
która odeszła
na zimych schodach
w otoczce ciepłej krwi
w kolorze
symbolu Miłosci
Trzy dni musiały wystraczyć
by przestać być dzieckiem
a stać się dorosłą
po to
by umrzeć
jeszcze jako uczennica
w białej bluzce
z kołnierzykiem
Bukiet róż
który stał się wieńcem
od chłopaka
Jaką jest ta miłość
która zabija
źgając nożem dwa razy
w sercem
w którym zabrakło miejsca
dla niego
i
nie chciało umarlych kwiatów
Zgasnęła
Prawie jak
Julia
ale tamten Romeo
nie mordował
Widziałam te schody
Przysypane piaskiem
Aby ukryć
ogromne bordowe kałuże
Ale ta krew
nie da się zasłonić
ona niemo krzyczy
oczekując odpowiedzi
od gapiów
'dlaczego'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.